Ta niezwykła korespondencja Jana Nowickiego i Piotra Skrzyneckiego, od wiosny 1998 wysyłana przez tego pierwszego pod adresem Niebo, a otrzymywana przez niego pod adresem Ziemia, toczy się od miesięcy na łamach "Przekroju". Ale zaczęła się wiele, wiele lat wcześniej, kiedy nie potrzebne było jeszcze pośrednictwo kartki papieru."Kraków to dla obu panów Pola Elizejskie. Te mityczne, gdzie błądzą cienie, a księżniczka obiecuje manowce; i te paryskie, gdzie wielkiemu światu wydaje się, iż żegna się ze światem małym, a na talerze sypią się ostrygi i w trzech smakach drób. Problem w tym, że Nowicki nie chce tych światów rozdzielić" - pisze we wstępie Ludwik Stomma.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni